Spacer rodziny Hakielów - zwanej powszechnie Cichopkami - to prawdziwa wyprawa. Prócz kochających rodziców małemu Adasiowi zazwyczaj towarzyszy niania. Młoda brunetka jest na każde zawołanie malutkiego chłopca. Weźmie na ręce, gdy rozbolą nóżki, rozśmieszy, przypilnuje na huśtawce.
Przeczytaj koniecznie: Kasia Cichopek - nie dla niej występy w reklamach
- Nie spuszcza dziecka z oka. Pilnie strzeże, by nic złego mu się nie przytrafiło - opowiada znajomy pary.
Ale nie tylko niania pilnuje Adasia. Do spacerów zazwyczaj przyłącza się Kasia i Marcin. Wiadomo, co trzy pary oczu, to nie jedna. Co sześć rąk do noszenia, to nie dwie.
I tak też było, gdy spotkaliśmy całą czwórkę na placu zabaw przy ulicy Odyńca w Warszawie. Młodzi rodzice przybyli tam, gdy tylko pojawiły się pierwsze cieplejsze promienie wiosennego słońca. Adaś był zachwycony, bo wszyscy dbali tylko o jego dobre samopoczucie i doskonałą zabawę. Śmiał się wniebogłosy, gdy huśtawka szybowała wysoko i gdy opadała gwałtownie w dół.
Ale czas leciał nieubłaganie. Spacer dobiegł końca. Kasia z nianią i Adasiem wrócili do domu, a Marcin - jak na prawdziwą głowę rodziny przystało - ruszył do swojej szkoły tańca pilnować interesu.