Kasia rozumie każdą zapracowaną mamę. Ona też chodzi do pracy i czasem, gdy nagrywa program, znika na kilka dni z domu. Aktorka przyznaje, że rozłąka z synkiem jest bardzo trudna.
- Ja nauczyłam swoje dziecko, że pracuję, ale też nauczyłam, że zawsze wracam - wyjaśnia Kasia.
Cichopek przyznaje, że zdarza jej się od czasu do czasu zabrać swojego syna Adasia (3 l.) do pracy, ale stara się robić to bardzo rzadko.
- Nie ciągam go jednak ze sobą po całej Polsce. Rozstania czasem dobrze nam robią, bo on tęskni za mną podwójnie, a ja za nim tęsknię na maksa - ujawnia troskliwa mama.
Jak każdej rodzicielce również jej zdarza się dzwonić co parę minut i pytać, jak czuje się jej ukochany jedynak. Ale Kasia stworzyła w swojej rodzinie też inny system komunikacji.
- Piszą do mnie SMS-y, tzw. raporty, że Adaś zjadł, zasnął. Nie mam więc potrzeby wydzwaniania. Oni pisząc mi takie rzeczy, uspokajają mnie jeszcze bardziej - wyznaje Kasia.