Katarzyna Dowbor to nie tylko ceniona dziennikarka i prezenterka, ale także oddana miłośniczka zwierząt. Jej dom wypełniają psy, koty, dziennikarka hoduje także konie, które są nieodłączną częścią jej życia.
Katarzyna Dowbor i jej przyjaciele na czterech łapach
Katarzyna Dowbor jest miłośniczką zwierząt od najmłodszych lat. W jej domu zawsze towarzyszyły jej czworonogi. Dowbor przyznaje, że obecność zwierząt w jej domu daje jej poczucie spokoju i harmonii. Każdy dzień zaczyna i kończy w ich towarzystwie, a czas spędzany na spacerach z psami czy pielęgnacji koni stanowi dla niej rodzaj relaksu i odskoczni od zawodowych obowiązków.
Katarzyna Dowbor stała się nieformalną ambasadorką odpowiedzialnej opieki nad czworonogami w Polsce. Jej postawa, pełna zaangażowania i troski, inspiruje wielu jej fanów do wprowadzania zmian w swoich domach i przyjmowania pod swoje skrzydła nowych, zwierzęcych przyjaciół. Kiedy rozgorzała dyskusja na temat tego, jakimi słowami należy wypowiadać się o śmierci ukochanych pupili, Katarzyna Dowbor nie zmilczała bulwersującej wypowiedzi językoznawcy, profesora Jerzego Bralczyka, który stwierdził, że zwierzęta nie "umierają", a "zdychają".
Katarzyna Dowbor drżała o życie Stefana. Konieczna była operacja
Teraz dziennikarka drżała o życie swojego ukochanego Stefanka. Stefan to jeden z psów Dowbor, ogromny berneński pies pasterski, którego dotknął skręt jelit. U tak dużych ras psów, to bardzo niebezpieczna dolegliwość, konieczna była natychmiastowa operacja, by uratować zwierzaka.
Teraz kiedy stres i emocje już opadły, mogę Wam powiedzieć, że było naprawdę źle. Stefan miał skręt jelit… Na szczęście jest już po operacji.(...) Tylko szybka ingerencja pani chirurg uratowała mu życie. Stefanek jest już zdrowy, ale będziemy teraz bardzo pilnować, żeby nic mu się nie stało
- mówi prowadząca "Pytanie na śniadanie" w nagraniu na Instagramie. Pod postem pojawiło się wiele komentarzy z życzeniami zdrowia dla Stefana, do których i my się dołączamy.