Katarzyna Dowbor z pasją oddaje się dziennikarstwu i prowadzi uwielbiany program telewizyjny "Nasz nowy dom", dzięki któremu dziesiątki polskich rodzin otrzymują szansę na nowe, lepsze życie. Lubiana gwiazda zapewnia jego uczestnikom godne warunki bytowe, a także wsparcie w trudnych chwilach. Fani cenią Katarzynę Dowbor za profesjonalizm oraz empatię, którą wykazuje się podczas rozmów z lokatorami remontowanych nieruchomości.
Dziennikarka pełni wiele życiowych ról - jest również mamą i babcią. Jej syn, Maciej Dowbor, to mąż Joanny Koroniewskiej oraz ojciec dwóch dziewczynek - Janiny (13 l.) i Heleny (4 l.). Ze względu na zobowiązania zawodowe Katarzyna Dowbor nie może w pełni poświęcić się byciu babcią - podczas rozmowy z reporterką JastrząbPost gwiazda nazwała siebie "zapracowaną babcią".
- Jestem niestety babcią zapracowaną. Babcią, która nie bardzo ma czas dla wnuczek, przyznaje się bez bicia, bo jestem ciągle w trasie. Ale jeżeli tylko mam szansę spotkać się z moimi wnuczkami, które są cudowne, to się bardzo staram. Wtedy jestem babcią rozpuszczającą. Na wszystko im pozwalam - opowiadała.
Jak ujawniła Katarzyna Dowbor, w domu Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora obowiązują jasne zasady. Ona jednak świadomie łamie zakazy - gdy Janina i Helena trafiają do babci, nie stosują się do reguł, które narzucają im rodzice. Dziennikarka pozwala im między innymi na jedzenie słodyczy. Mimo to Katarzyna Dowbor uważa, że zasady wprowadzone przez jej syna i synową to dobry pomysł.
- Oni je świetnie wychowują - skomentowała. - Są super rodzicami, dziewczynki są bardzo fajne. Zresztą Joasia sama mówi, że u babci wolno wam wszystko – nawet jeść słodycze.