Katarzyna Dowbor: Niespodziewane rozstanie z Polsatem
Katarzyna Dowbor (65 l.) przez dziesięć lat pełniła rolę prowadzącej program "Nasz nowy dom". Dziennikarka jeździła po całej Polsce i wraz z ekipą remontową pomaga rodzinom, które zmagają się z kłopotami mieszkaniowymi. Przez wszystkie edycje cieszyła się ogromną sympatią widzów, którzy nie wyobrażali sobie tego formatu bez niej.
Niespodziewanie, wiosną ubiegłego roku dyrektor programowy Polsatu, Edward Miszczak (69 l.), poinformował o zakończeniu z nią współpracy. "Dziękujemy Katarzynie Dowbor za ogromną wrażliwość, zaangażowanie, profesjonalizm i wkład, który wniosła w tworzenie naszego programu" - przekazał w oficjalnym oświadczeniu.
Informacja ta była szokiem nie tylko dla widzów, ale i samej dziennikarki. W jednej z rozmów nie kryła swojego żalu za sposób, w jaki została zwolniona. Dodała przy tym, że widziała inny scenariusz na swoje pożegnanie z widzami. "Ja bym chętnie przedstawiła nową prowadzącą, informując widzów, że nastąpiła wymiana pokoleniowa – jestem mistrzynią w zamykaniu drzwi. [...] W każdym razie, kiedy wyszłam z gabinetu, pomyślałam, że nie ma niczego na całe życie i wszystko się kiedyś kończy" - przyznała.
Katarzyna Dowbor o Edwardzie Miszczaku: "Jest teraz celebrytą"
Z kolei Edward Miszczak pytany o zwolnienie Dowbor mówił, że niczego nie żałuje. Co więcej, uważa, że dzięki temu zyskała więcej okazji do rozwoju. "Pani Kasia wykorzystała fajnie drive wokół niej, rozłożyła swój fajny żagiel i dopłynęła do „Pytania na śniadanie”, widzę ją w wielu reklamach. Myślę, że wykorzystała tę sytuację 'złego człowieka w Polsacie', który zrobił jej krzywdę, żeby świat jej tę krzywdę zrekompensował i naprawił" - powiedział w rozmowie z Super Expressem.
Po rozstaniu z Polsatem nie musiała długo czekać na nowe oferty pracy. Po ponad dekadzie przerwy wróciła do telewizji publicznej. Została jedną z prowadzących program "Pytanie na śniadanie". Dostała również autorski program "Dowbrowa do nowa" na kanale Domo+.
Sama Dowbor w pewien sposób odniosła się do słów swojego dawnego pracodawcy. W rozmowie z Plotkiem przyznała, że "Pan Edward Miszczak spowodował, że jestem, tu gdzie jestem, że zawalczono o mnie, że ja zawalczyłam o to, by robić program na żywo".
Wypowiedziała się również na temat samego Miszczaka nieco złośliwe zauważając, że 69-latek po przejściu do Polsatu zaistniał w show-biznesie. "Natomiast myślę, że pan Edward po przejściu do Polsatu jest teraz celebrytą. Nie widzę mediów czy gazet, w których by nie występował. Jest wszędzie. Więc myślę, że też po zmianie stał się bardzo modny".
Katarzyna Dowbor obsypana kwiatami na antenie "Pytania na śniadanie". Dziennikarka nie kryła wzruszenia