Katarzyna Dowbor sześć dni w tygodniu, od rana do wieczora spędza czas na planie programu "Nasz nowy dom". Ekipa budowlana musi wyrobić się w przeciągu pięciu dni z remontem. Gdy ekipa ma obsuwę w czasie, pojawia się stres i zdenerwowanie co jak się okazuje źle wpływa na stan zdrowia dziennikarki, która od lat leczy się na tarczycę. - Tej choroby nie da się wyleczyć, bo jest autoimmunologiczna. Mam wahania od niedoczynności tarczycy do jej nadczynności. Do końca życia muszę być pod kontrolą lekarza. To taka choroba, z którą chory zostaje na zawsze. Ona może się uaktywniać, trzeba ją stale kontrolować. Jeśli długo jestem na planie zdjęciowym, zmienia mi się poziom tyreotropiny we krwi. Tarczyca tego nie lubi, źle wpływa na nią stres. Więc nie powinnam się denerwować - powiedziała Dowbor w wywiadzie dla "Twojego Imperium".
Zobacz: Kochanka Rutkowskiego złożyła pozew o ustalenie ojcostwa: Udowodnię że to on zrobił mi dziecko!