Katarzyna Dowbor to znana i ceniona dziennikarka i prezenterka telewizyjna. Od wielu lat jest gwiazdą rozmaitych stacji telewizyjnych. 4 lata temu dowiedziała się o chorobie tarczycy, na którą cierpi. Na początku nie wiedziała, że objawy, które ma dotyczą tak poważnego schorzenia. - O tym, że mam chorą tarczycę, dowiedziałam się siedem lat temu. Wcześniej nic, co mogłoby mieć związek z moim zdrowiem, mnie jakoś specjalnie nie niepokoiło, tym bardziej że mam zwyczaj regularnie się badać - wspomina w rozmowie z "Gazetą Wyborczą.
Okazuje się, że lekarz zdiagnozował Dowbor... podczas jej pracy. - Przygotowywałam materiał do kolejnego odcinka programu medyczno-urodowego, który wówczas prowadziłam. Umówiłam się w tym celu na nagranie z alergologiem i specjalistą chorób wewnętrznych dr. Piotrem Dąbrowieckim - opowiada gwiazda. Pojechała na wywiad mimo spuchniętego oka, które rzucało się w oczy nawet pod warsta makijażu.
Lekarz zapytał czy to często. - Jak się obudziłam, to już takie było – przyznałam, wzdychając, zmartwiona, że to takie widoczne. – Tak czasem mam, że mi jedno oko wyłazi - czytamy w rozmowie. Specjalista natychmiast zlecił badania. Na szczęście jego pierwotna diagnoza była błędna. Początkowo lekarz myślał, że Dowbor ma raka mózgu! Okazało się jednak , że to "tylko" poważne schorzenie tarczycy - choroba Gravesa-Basedowa.