Katarzyna Dowbor zdradziła, jak dostała posadę w TVP
Katarzyna Dowbor kilka dni temu wystąpiła jako prowadząca w "Pytaniu na śniadanie". Jej debiut oczywiście odbił się szerokim echem w mediach. Jedni byli zachwyceni, inni nie szczędzili słów krytyki. W końcu dziennikarka postanowiła raz na zawsze uciąć wszelkie spekulacje i w wywiadzie, którego udzieliła dla magazynu "Viva!", opowiedziała, w jaki sposób dostała posadę w TVP. Okazuje się, że dziennikarka wzięła udział w castingu. - Posądzanie mnie, że nie wytrzymuję kondycyjnie udziału w "Pytaniu na śniadanie" jest zwykłym fake newsem, wymyślonym przez ludzi, którzy nie darzą mnie sympatią. Ale większość się na to posądzenie nie zgodziła. Widzą przecież, że sobie naprawdę dobrze radzę w tym programie. Zresztą, zanim do niego przyszłam, wzięłam udział w castingu - podkreśliła Katarzyna Dowbor.
Dziennikarka wspomniała traumatyczne zwolnienie z "Nasz nowy dom"
Katarzyna Dowbor w ostatnich latach z powodzeniem prowadziła program "Nasz nowy dom" i skradła serca setek tysięcy widzów. Niestety jej przygoda z programem zakończyła się w dość bolesny dla niej sposób, a miejsce uwielbianej przez widzów Dowbor zajęła Elżbieta Romanowska. Teraz dziennikarka mierzy się z hejtem, ponieważ niektórzy zarzucają jej, że zatrudnienie jej w "Pytaniu na śniadanie" odbyło się dokładnie w taki sam sposób, jak zatrudnienie Romanowskiej w "Nasz nowy dom". - Hejterzy nie mają powodu, by mi coś wyrzucać, ponieważ nie zajęłam nikomu miejsca. To moje miejsce zostało zajęte. A ludzie próbują teraz porównywać. Mówią: "Jak panią wyrzucili z "Nasz nowy dom", to tak pani płakała" - wyjaśnia w "Viva!".