Katarzyna Figura lamentuje: Wszyscy się ode mnie odwrócili

- Przez te wszystkie lata musiałam być silna i samodzielna... Mówię, co inni ukrywają, nawet za cenę odsunięcia się ode mnie wielu osób, w tym z zawodowego środowiska - wyznała gorzką prawdę w wywiadzie dla magazynu "Zwierciadło".

Figura przed rokiem opowiedziała dramatyczną historię związku z Kaiem Schoenhalsem (47 l.). Jej trwające 12 lat małżeństwo tylko sprawiało pozory udanego. Aktorka wyznała publicznie, że przez lata była bita i poniżana przez męża. - To była szarpanina, plucie, bicie w głowę, w twarz, kopanie... Usłyszałam od niego wiele gorzkich słów. To było koszmarne życie - wspominała ponurą przeszłość Figura. Opowiadała też, że ich dzieci - córki Koko (11 l.) i Kaszmir (8 l.) były narażone na przemoc psychiczną i fizyczną.

>>> Figura największą seksbombą PRL-u [ZDJĘCIA]

W marcu 2013 r. odbyła się pierwsza rozprawa rozwodowa małżonków.

Teraz okazuje się, że to całe zamieszanie zamiast przysporzyć Katarzynie sympatii i osób życzliwych, spowodowało dokładnie odwrotne skutki. Artystka została ze swoimi problemami niemal sama w środowisku aktorskim. Na szczęście stała się bohaterką dla zwykłych kobiet, zmagających się z prozą życia.

- Co jest teraz najważniejsze? Życie. Dzieci. Miłość. Szczęście - opowiada Figura i tak mówi dalej: - Czego bym sobie życzyła? Żebym umiała stworzyć sobie pancerzyk ochronny. Muszę ochronić moją wrażliwość. Zabezpieczenie siebie to moja następna życiowa lekcja do odrobienia...

Na szczęście są dwie osoby, na których wsparcie może liczyć - to Krystyna Janda (61 l.) i Jerzy Stuhr (66 l.).

Od początku ta dwójka wyśmienitych artystów dopingowała Figurę w jej drodze do kariery. Teraz, jak sama mówi, pojawiają się przy niej w odpowiednim, i zapewne trudnym dla niej, czasie...