Katarzyna Figura to prawdziwa ikona polskiego aktorstwa, w ostatnim w ostatnich dwóch dekadach XX wieku była uznawana za prawdziwy symbol kobiecości w polskim kinie. Rola w "Killerze" dała jej największą sławę w naszym kraju, choć Figura zagrała też w innych lubianych produkcjach. Ostatnio mogliśmy ją zobaczyć w filmie "Chrzciny", w którym zagrała główną rolę. Swojego czasu wiele mówiło się również o jej odejściu od męża, po 10 latach aktorka wróciła do tych chwil.
Katarzyna Figura 10 lat po rozstaniu. "Podważano moją opiekę macierzyńską"
Katarzyna Figura udzieliła ostatnio wywiadu dla magazynu "Viva", w którym wróciła pamięcią do tamtych wydarzeń. Jak wspomniała jej dni w tamtym okresie naznaczone były wizytami z policją, mediatorami oraz kuratorami.
- Nieustannie miałam do czynienia z policją, mediatorami, kuratorami… I to ja byłam stawiana w stan oskarżenia, podważano moją opiekę macierzyńską. Dziewczynki były zestresowane, zastraszone, w pewnym momencie zaczęły tracić włosy, nie chciały chodzić do szkoły, mój były mąż mieszał nawet tam. Wszędzie powoływał się na swoje prawa ojca, mnie wszędzie degradował jako matkę - wyznała na łamach "Vivy".
Jak dodaje aktorka, była zdumiona, że wielu ludzie stało wówczas po stronie jej męża.
- Nie chcę wracać do przeszłości, opowiadać wielu potwornych szczegółów – to pewnie temat na książkę – ale to, że mój były mąż na początku uciekł z kraju, wcale nie oznaczało, że nie powracał na przestrzeni tych wszystkich lat, by ponownie zamieniać nasze życie w piekło. Do tej pory zadziwia mnie, że wielu ludzi stanęło wtedy po jego stronie, przytakując mu, że ja sobie to wszystko wymyśliłam. - dodała.