Kiedy kobieta polubi jakąś rzecz, często ciężko jej się z nią rozstać. A kiedy przy okazji jest dobra gatunkowo, można ją nosić nawet kilka razy.
Tak też jest w przypadku Katarzyny Figury. Wszyscy pamiętamy jej sesję w magazynie "Gala". Wystąpiła tam w bardzo seksownym futerku z kamizelką z czarnej skóry. Strój ten artystka tak polubiła, że na stałe znalazła dla niego miejsce w szafie.
Przeczytaj koniecznie: Katarzyna Figura nie jedzie do męża do Kalifornii, bo kupiła kozaczki - ZDJĘCIA!
Do tego jak się ma sukienkę od modnego ostatnio domu mody Herve Leger za ok. 2 tys. dolarów, to można się poczuć królową życia. I tak w przeciągu miesiąca Kasia publicznie pokazała się w tej kreacji aż trzy razy.
Ostatnio na 22. Festiwalu Polskich Filmów w Chicago. Była tam gościem honorowym i zrobiła na miejscowej elicie piorunujące wrażenie. Brylowała, popijała winko i rozdawała autografy...
Szkoda tylko, że świadkiem tego triumfu nie mógł być jej mąż Kai Schoenhals (44 l.). Co prawda, zamieszkał w USA, ale niestety w odległej od Chicago Kalifornii. Nie zdążył więc dotrzeć, aby przywitać się z żoną i towarzyszyć jej na festiwalu.
Patrz też: Komornik zajmie majątek Figury? Kasia Figura jest winna Giżycku 25 tysięcy zł
Szkoda, bo na pewno byłby dumny z Katarzyny przyobleczonej w sprawdzone już w bojach futerko...