Katarzyna Figura w połowie lat 80. zdobyła rozgłos rolami w filmach "Pociąg do Hollywood" i "Kingsajz", które utrwaliły jej wizerunek jako polskiego symbolu seksu. Ponadto zagrała również w: "Kilerze", "Szczęśliwego Nowego Jorku", "Autoportrecie z kochanką" czy "Ubu król". Ostatnia dekada jej życia była dla niej szczególnie trudna. W 2012 r. aktorka publicznie przyznała, że jej ówczesny mąż Kai Schoenhals stosuje wobec niej przemoc psychiczną i fizyczną. Później musiała zmierzyć się z bolesną stratą ukochanej teściowej, która zeznawała w sądzie na jej korzyść. Największym wsparciem aktorki okazały się wówczas jej córki - Koko i Kaszmir. Obie przejęły po swojej matce pasję do aktorstwa i sztuki. Starsza z nich - Koko od zeszłego roku mieszka i studiuje w Paryżu. Młodsza - Kaszmir już niebawem również wyprowadzi się poza granice Polski. Jak zbliżające się rozstanie z córkami postrzega Katarzyna Figura?
Katarzyna Figura rozstanie się z córkami
Życie u boku toksycznego partnera doprowadziło Katarzynę Figurę do skraju wytrzymałości.
"To była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, w twarz, kopanie. Wiesz, jak bardzo boli, jak cię ktoś kopnie w kość piszczelową? (...) Potwornie się boję, bo wiem, że jest zdolny do wszystkiego. W ostatnich miesiącach żyję na granicy życia i śmierci" – opowiadała w magazynie "Viva!".
Dziś jest już na szczęście po wszystkim. W uzyskaniu dokumentów rozwodowych pomogła jej teściowa Dorothy Morton, która przyleciała na rozprawę rozwodową syna i synowej prosto ze Stanów Zjednoczonych. Po jej śmierci, aktorka mogła liczyć na wsparcie córek.
Katarzyna Figura utrzymuje świetny kontakt z córkami. Obie pasjonują się aktorstwem i sztuką. Starsza z nich studiuje reżyserię w Paryżu, a młodsza już niebawem również ma zamiar kontynuować edukację na jednej z prestiżowych, zagranicznych uczelni. Aktorka musi pogodzić się z chwilową rozłąką ze swoimi dziećmi. Jak znosi myśl o rozstaniu z nimi?
"Obie od zawsze interesowały się filmem i sztuką... W naszym domu będzie pusto, ale nauczę się z tym żyć. Najważniejsze, żeby one były szczęśliwe i spełniały swoje marzenia" - wyznała w rozmowie z "Na żywo".