Od kilku dni na Instagramie Kasi Glinki aktorki pojawiają się zdjęcia na których pozuje na tle pięknych widoków, opala się nad basenem - tak jakby była na zasłużonym urlopie. Opisy zdradziły jednak, że jest tam w pracy. We włoskiej scenerii powstawały bowiem kolejne odcinki serialu TVP. "Że niby sama, leżę i uprawiam dolce far niente ("słodkie nicnierobienie", przyp. red). A tak naprawdę pracujemy od 6.00. Ale w takich okolicznościach miło jest pracować" - czytamy.
W poniedziałek, jeszcze przed awarią Instagrama, Kasia zdążyła zamieścić zdjęcie z synkiem Leo (17 mies.) z plaży. "Zasłużony odpoczynek. No i moje chłopaki doleciały. Dobrze mi na świecie. Jeśli ktoś dziś potrzebuje dobrej energii to oddaję swoją" - dodała szczęśliwa.
Patrząc na to jaką pogodę mamy w Polsce - zazdrościmy jej takiej pracy!
Katarzyna Glinka szaleje z ukochanym na Zanzibarze. Co za figura! GORĄCE zdjęcia
To kolejny urlop aktorki. Jeszcze kilka tygodni temu wypoczywała z ukochanym na Zanzibarze. Aktorka ponad dwa lata temu przyjęła oświadczyny Jarosława Bienieckiego, byłego lekkoatlety, który prowadzi teraz firmę zajmująca się organizacją biegów z przeszkodami. Wcześniej, przez 10 lat gwiazda „Barw szczęścia” była związana z Przemysławem Gołdonem (48 l.), z którym doczekała się synka Filipa (9 l.).
Ostatnio pojawiły się nawet plotki o ślubie Kasi i Jarka. "Wiem, wiem... Miała być impreza, stado gości, jazzband i dużo dobrego jedzenia, ale zdecydowaliśmy się na skromniejszą wersję i bez świadków" - napisał ukochany aktorki na swoim Instagramie pod zdjęciem Kasi Glinki w pięknej, białej sukience na tle greckiej plaży na bajkowej wyspie Santorini.
- Nieee. Dobrze się tutaj bawiliśmy, ale nie aż tak. Pozdrawiam - odpisała nam od razu dementując plotki o ślubie.