Zdjęcia celebrytów ze szczepień można już właściwie uznać za normę. Nadal jednak wzbudza to wiele emocji. Tym razem Grochola wrzuciła do sieci relację z przyjecią swojej dawki szczepionki w Ostrołęce. Fani zaczęli się dopytywać, który to był preparat.
- Fajzerek, ale zeneczką też bym. Chyba nie ma wyjścia... - odpowiedziała.
Obiecała też, że mimo zaszczepienia się nadal będzie uważać na innych, bo przecież sama może nadal roznosić wirus i być zagrożeniem dla bliskich. Znana pisarka przy okazji wyraziła swój podziw dla słuzby zdrowia, która walczy na pierwszej lini walki z wirusem.
ZOBACZ: Wojewódzki masakruje Piróga. Pisze o gejach i Pawłowicz. Gwiazdor TVN wzywa: "Uderz się w pierś"
- Powiedz mi kiedy się szczepiłeś, a powiem Ci ile masz lat. Bądźcie zdrowi - napisała pod zdjęciem ze szczepienia Grochola. - Wszystkim medykom bardzo, bardzo dziękuję. Serdecznie pozdrawiam szpital w Ostrołęce, na zdjęciu Pani Sabina. Podziw, szacunek i miłość dla służby zdrowia, z małym wyjątkiem na szczycie - dodała.
Tym samym jasno zaznaczyła, że nie popiera rządzących. To oni podejmują deczyje, ale to słuzba zdrowia musi je realizować, nie mając do tego środków i personelu. Nie mówiąc o zamieszaniu ze szczepionkami właśnie. Zresztą Grochola nigdy nie ukrywała, że jest krytyczna wobec tego co robi w ostatnim czasie rząd. Uczestniczyła w protestach kobiet.
- To nie jest kwestia światopoglądowa, to jest przykład głębokiej manipulacji, bo w określonych informacyjnych programach, których ja nie oglądam - od czasu do czasu, żeby cokolwiek wiedzieć, ale potem odchorowuję - kobiety są przedstawiane jako te, które żądają skrobanek - mówiła wtedy Grochola. Jak widać zdania nie zmieniła.