Katarzyna Grochola walczyła z rakiem. Przeżyła śmierć kliniczną?
W 20222 roku Katarzyna Grochola podzieliła się ze światem nagraniem ze szpitala. Okazało się, że znalazła się tam, bo lekarze wykryli u niej ogniska nowotworowe. - Lekarka, w związku z tym, że palę, wysłała mnie na tomografię płuc. Potem, szczęśliwym zbiegiem okoliczności, dostałam się na badania PET, które potwierdziły ogniska nowotworowe w płucach. Przeprowadzono pierwszą operację, później jeszcze jedną poprawkową i przyjęłam to z dużym spokojem - wspomina Katarzyna Grochola w rozmowie z "Twoim Imperium".
NIE PRZEGAP: Katarzyna Grochola otrzymała wyniki badań po operacji raka płuca! Wypowiedział się lekarz
Gdy padło pytanie, skąd w niej tyle spokoju w tak trudnej sytuacji, Katarzyna Grochola odpowiedziała: - Z nadziei i wiary. Kiedy pracowałam jako salowa w szpitalu, wiedziałam wielu umierających ludzi i któregoś dnia zdałam sobie sprawę, że nasze ciało to tylko ubranie, a śmierć to wyzwolenie. Sama przeżyłam moment, kiedy znalazłam się między dwoma światami.
Katarzyna Grochola o swoim przeżyciu. Jak jest po drugiej stronie?
Tym samym pisarka zasugerowała, że przeżyła coś, co wyglądało dokładnie jak śmierć kliniczna.
- Nie ma słów, by w pełni mogłyby to wyrazić. Doświadczyłam harmonii, spokoju i poczucie, że jestem w pełni akceptowana i kochana - ale to tak, jakbym głuchemu opisywała muzykę. Zdaję sobie sprawę, jak to brzmi, ale mam więcej niż pewność, że w tak zwanym "tam" jest po prostu bardzo, bardzo dobrze. Opisywałam to w książce "Zielone drzwi" - powiedziała Katarzyna Grochola gazecie.
W programie "W bliskim planie" Katarzyna Grochola opowiedziała o zdarzeniu ze szczegółami. Dodała, że nie uważa, by była to śmierć kliniczna.
- W drzwiach mojej sali wisiał krzyż, pod nim siedziała ćma, a w drzwiach stali wszyscy zmarli. Ich twarze widziałam tak jak twoją. A jednocześnie widziałam zadrapanie na klamce. To nie była śmierć kliniczna. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale poczułam tak nieprawdopodobne bezpieczeństwo i miłość. To nie ma nic wspólnego z żadnym uczuciem, jakiego kiedykolwiek poznałam - wspominała swoje przeżycie.