Było już po godz. 23. Dobiegły końca oficjalne pożegnania uczestników show. Katarzyna Grochola zaoferowała się, że podrzuci Jana i Olgę Bołądź (26 l.) na imprezkę do klubu. Kiedy wszyscy zajęli już miejsca w samochodzie, Grochola ruszyła z parkingu. Huk blachy i łomot lusterka tłukącego się o ziemię przewały ciszę nocy.
– Nie było mnie akurat przy samochodzie, usłyszałem tylko "bum"! Poszedłem się zorientować, co się stało... To było moje auto – mówi "Super Expressowi" poszkodowany taksówkarz, pan Maciej. – To była absolutnie moja wina – bije się w piersi pisarka i tłumaczy "Super Expressowi": – Proszę mnie zrozumieć, gdyby ktokolwiek z was miał na pokładzie Olgę i Janka, też byście się nie mogli skupić na drodze.
Niektórzy przepowiadali, że to wzajemne zauroczenia Polki i Czecha może się źle skończyć. No i się sprawdziło – mercedes taksówkarza został porysowany, a w terenówce pisarki ucierpiała karoseria i boczne lusterko. Na szczęście nikomu z pasażerów nic się nie stało.
– Mam ubezpieczenie, więc szybko spisaliśmy oświadczenie z panem taksówkarzem, a ten był jeszcze na tyle miły, że pomógł mi przymocować lusterko – tłumaczy Grochola.
Pan Maciej po tym niefortunnym zdarzeniu trafił do... grona fanów pani Kasi. – Okazała się miłą i fajną baką, całkiem inaczej niż sobie ją wyobrażałem – mówi nam podekscytowany taksówkarz.
Katarzyna Grochola: Rozbiłam auto przez Janka (ZDJĘCIA!)
2010-06-15
18:21
Katarzyna Grochola (53 l.) z hukiem zakończyła swoją przygodę z "Tańcem z gwiazdami". Spędzając ostatnie godziny ze swoim tanecznym partnerem Janem Klimentem (36 l.), pisarka staranowała stojącą obok jej wozu taksówkę!