- Byliśmy tam miesiąc. Kręciliśmy od wczesnych godzin rannych do zmierzchu. Często nagrywaliśmy też sceny w środku nocy. Praca była na najwyższych obrotach. Każdy się pyta, co zapamiętałam z Argentyny? Było tyle pracy, że właściwie pamiętam tylko tor przeszkód, na którym kręciliśmy- wspomina dziennikarka, na co dzień pracująca dla "Dzień Dobry TVN".
Patrz też: Wipeout - Wymiatacze: Kibicuj naszym!