- Z kim pojawi się pani w parze w "Wielkim teście o polskim filmie" i jak ocenia swoje merytoryczne przygotowanie do konkursu? Czy w ostatnich tygodniach nadrabiała pani zaległości związane z polskimi produkcjami?
- Myślę, że spotkam się z kimś z branży komediowo-satyrycznej. Podczas "Wielkiego testu o telewizji polskiej" był to Bohdan Łazuka, co - przyznam - miało niemały wpływ na wygraną przez nas testu. Tak bardzo starałam się zabłysnąć przed Mistrzem nie tylko wiedzą, lecz także refleksem psychofizycznym. Z kolei polskie kino fascynuje mnie od zawsze, od "Pani minister tańczy" z Tolą Mankiewiczówną po "Salę samobójców". Nie będę specjalnie nadrabiać zaległości. Może zwyczajnie spędzę wieczór z "Leksykonem polskich filmów fabularnych", by poklasyfikować temat. Bo obrazy, postaci i emocje są bardzo głęboko we mnie.
Zobacz też: "Wielki test o polskim filmie" już w poniedziałek na TVP1. Sprawdź swoją wiedzę!
- Czy wie już pani, na co zostanie przeznaczona ewentualna wygrana?
- Podobnie jak ostatnim razem przeznaczyłabym ją dla organizacji SOS Wioski Dziecięce, niosącej pomoc opuszczonym i osieroconym dzieciom.
- Jeśli ma pani wolną chwilę, to jakie kino wybiera? Ulubione tytuły, reżyserzy.
- Wszystko zależy od nastroju. Przyznam się jednak, że po komedie sięgam najrzadziej! Lubię kino z kluczem, inteligentną zagadką, wspaniale zagrane. Nigdy nie zapomnę pierwszych wrażeń, kiedy jako mała dziewczynka oglądałam filmy "Skarb" czy "Rzeczpospolita babska". Potem był Roman Polański i "Nóż w wodzie". Myślę, że to wtedy zaczęłam marzyć, by w przyszłości zostać krytykiem filmowym. Bo nawet nie śniłam, że mogę stanąć po drugiej stronie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail