Najpierw groźna kontuzja, potem długo wyczekiwana ciąża. Kasia Skrzynecka przez dwa lata nie mogła oddawać się swoim największym pasjom - nartom i deskom snowboardowym. Ale teraz już nic nie stoi jej na przeszkodzie. Córeczka jest już na tyle duża, że wreszcie mogła jechać z rodzicami we włoskie Alpy. To ulubione miejsce Kasi i jej męża Marcina Łopuckiego (39 l.). Tam właśnie postanowili spędzić końcówkę stycznia. Alikia zwiedzała stoki w ciepłym wózeczku.
"Dobry dyliżans dla małych zimowiczów sprawdza się w każdych, nawet w narciarskich, śnieżnych warunkach. Polarny śpiworek superciepły ze specjalnych materiałów, osłona przeciwśniegowa z okienkiem i można pięknie, cieplutko zwiedzać z rodzicami lub smacznie spać na świeżym powietrzu" - cieszyła się na swoim profilu na Face-booku Skrzynecka. Zamieściła też kilka pięknych zdjęć z ich wspólnego wypadu, na których widać, jak zaszczepia w córeczce śnieżnego bakcyla. Posadziła ją na deskę i uczyła zjeżdżać z górki. Mała była zachwycona!