Nie od dziś wiadomo, że stringi to zło. Lekarze ginekolodzy od lat już ostrzegają, że taka kusa bielizna, ciasno przylegając do ciała, podrażnia intymne miejsca. A stąd już prosta i łatwa droga do nabawienia się zapalenia albo groźnej infekcji.
Wie o tym dobrze Kasia Skrzynecka. Dlatego też woli nie ryzykować i zwłaszcza do pracy zakłada wygodne bawełniane majtki. Taka bielizna sprawia nie tylko, że skóra oddycha, ale też sylwetka w oku kamery wygląda korzystniej.
Kasia właśnie w takiej bieliźnie pojawiła się na planie zdjęciowym w Toruniu, gdzie pracuje nad nowymi odcinkami programu "Polski Turniej Wypieków". Kobiece sukienki to zmora dźwiękowców, którzy muszą jakoś podpiąć do nich mikrofon. Z bielizny Kasi z pewnością byli zadowoleni. Wystarczyło wsunąć mikroport za zdrowe majtki i już można było dalej nagrywać program. Praktyczność w każdym calu.