Aktorka dwa lata temu straciła posadę prowadzącej "Tańca z gwiazdami", ale jak się okazuje, nie chowa urazy i nie rozpamiętuje tego, co było. Ostatnio coraz częściej opowiada o tym, jak była zżyta z ludźmi na planie i jak tęskni za tamtym czasem.
- Z radością spotkałabym się z jego ekipą i byłoby mi bardzo miło ponownie z nią współpracować. Ale czy tak się stanie, nie mnie o tym decydować. Być może stacja TVN zdecyduje się na całkowite odświeżenie formuły programu i zaprosi zupełnie nowych prowadzących i nowych jurorów - wyznała nam gwiazda.
PRZECZYTAJ: Kasia Skrzynecka broni pasztetów: Muszę zarabiać na życie"
Następczyni Katarzyny, Natasza Urbańska (36 l.), nie poradziła sobie z prowadzeniem programu. Na jej miejce wskazywano Joannę Koroniewską (35 l.).
Marcin Łopucki, mąż aktorki powiedział, że Kasia na pewno rozważy propozycję.
- Nikogo nie obwiniamy o to, co się stało. To jest praca. Jeżeli będzie propozycja ze strony stacji, żona ją rozważy. To był jeden z najsympatyczniejszych programów. Kasia zawsze miło go wspomina, podkreśla, że bardzo dobrze jej się z ludźmi z programu pracowało. Nie mam nic przeciwko, by Kasia wróciła. W razie potrzeby, tak jak pomagałem, nadal będę pomagał.