Warszawa, Dolina Służewiecka. Zielono tu, pachnąco, zwłaszcza w maju. Dołem płynie potok. Nie dziwimy się, że aktorka z mężem, mistrzem fitnessu, i małą córeczką właśnie to miejsce wybrali na przejażdżkę rowerową. Było wczesne popołudnie, poniedziałek. Rodzina znalazła czas, by kilka godzin spędzić razem. I to jak?! Aktywnie. Ale w przypadku Łopuckich nie należy się dziwić. Kasia kocha sporty zimowe, a jej mąż to mistrz w fitnessie gimnastycznym. Oni wolą pójść na rower, na sanki z dzieckiem niż na pizzę czy do kawiarni. Więc tego popołudnia byli bardzo szczęśliwi, a najbardziej z wypadu z rodzicami zadowolona była mała Alikia. Dumnie siedziała w siodełku z przodu roweru taty i oglądała okolicę. I trzeba powiedzieć... wyglądała przesłodko!
>>> Karolina Korwin Piotrowska: Jesteś nikim! Katarzyna Skrzynecka: Plujesz jadem
- Alikię najbardziej cieszą wycieczki rowerowe - przyznał Marcin w rozmowie z "Super Expressem".
Na razie dziewczynka musi zadowolić się jazdą w siodełku.
- Jeszcze sama nie jeździ, jest za mała - stwierdza dumny tata i dodaje: - Ale chcemy rozkochać córeczkę w sporcie... Wszystkiego w życiu trzeba dziecka nauczyć. Tak jak uczymy higieny, kultury osobistej, tak też uczymy kultury fizycznej, która jest częścią naszego życia.
Jeśli córka będzie brała przykład z rodziców, to zapewne urośnie nam nowa olimpijka.
Łukasz Jaros ze sklepu rowerowego w Warszawie:
- Siodełko dla dziecka montowane z przodu daje nam poczucie bezpieczeństwa. Dziecko cały czas mamy na oku, a ono wszystko świetnie widzi. Są jednak zwolennicy i przeciwnicy umieszczania siodełek z przodu. Ci ostatni mówią, że wtedy rower szarpie, zachowuje się bardziej "nerwowo".