- Informację tę (o ciąży Skrzyneckiej - przyp. ŁS) pracodawcy Katarzyny zarówno w teatrze jak i w Stacji TVN otrzymali 2 miesiące temu (18 maja) do wyłącznej wiadomości, z zastrzeżeniem i prośbą o nie udostępnianie jej prasie ani innym mediom - mówi Rogowiecki, który zauważa, że władze stacji zachowały się niehonorowo.
Manager artystki zwraca uwagę na styl rozstania z jego klientką.
- W przypadku umowy o pracę, kobieta w okresie macierzyńskim podlega ochronie prawnej. W przypadku umowy o dzieło, na mocy której współpracują wszyscy Uczestnicy, Prowadzący oraz Jurorzy programu „Taniec z Gwiazdami” – pozostaje to jedynie kwestią honorową pracodawcy - uważa Roman Rogowiecki, który jest wyraźnie zniesmaczony zaistniałą sytuacją.
>>> Dlaczego wyrzucono Skrzynecką? Producent Tańca z Gwiazdami: Bo ...
Przypomnijmy, że decyzja TVN jest nieodwołana, już ruszyła giełda nazwisk, które mogłby zastąpić Skrzyencką w Tańcu z Gwiazdami.
W głosowaniu czytelników SE.pl najwięcej głosów przyznaliście Joannie Liszowskiej. Joasia otrzymała prawie trzydzieści procent wszystkich głosów. Spośród innych kandydatek najwięcej wskazań otrzymała Patricia Kazadi (23 l.). Najmniej spodobała się natomiast pogodynka TVN Dorota Gardias (30 l.).
OŚWIADCZENIE KATARZYNY SKRZYNECKIEJ W kwestii zakończenia mojej pracy w programie „Taniec z Gwiazdami”, w którym pracowałam przez 6 lat, nie otrzymałam żadnych innych informacji ani wyjaśnień niż te, które znalazły się w oficjalnym komunikacie TVN. |