Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski rozstali się. "Była to decyzja trudna, lecz konieczna"
Gdy jesienią 2022 roku ogłosili, że się rozstają, wszyscy byli w szoku. Kasia Warnke i Piotr Stramowski uchodzili bowiem za kochającą się, bardzo zgraną, nowoczesną parę. "Była to decyzja trudna, lecz konieczna, aby każdy z nas mógł na nowo budować swoje życie" - napisali we wspólnym oświadczeniu i dodali, że ich priorytetem jest teraz ich wspólna córeczka.
Kasia i Piotr nie unikali komentowania swojego rozstania. Ale o sobie wzajemnie za każdym razem wypowiadali się z ogromnym szacunkiem. Do tego stopnia, że aktorka publicznie życzyła byłemu partnerowi szczęścia, gdy okazało się, że ten szybko związał się z inną kobietą - atrakcyjną neurobiolożką Natalią Krakowską.
- W tej chwili Piotr wszedł w nowy związek i powiem tak: jeżeli ktoś chce sprawić mi przyjemność, mówiąc źle o nim czy jego partnerce, to jest odwrotnie, ponieważ to jest moja nowa rodzina. To jest rodzina mojego dziecka – powiedziała w „Dzień dobry TVN”, zaznaczając, że rozstanie nie jest dla niej dramatem. – Oczywiście, żeby przyszła zmiana, musi być rozpad. Wielu ludzi żyje w sytuacjach dla siebie trudnych, bo się boi zmiany – dodała.
W podobnym tonie w tym roku wypowiadał się Piotr. - Rozpad rodziny jest czymś traumatycznym i jest to proces, który po prostu trzeba przejść. W życiu tego nie chciałem i nie zakładałem, ale to się wydarzyło. Plusem jest to, że mamy z Kasią świetne relacje i najważniejsze dla nas jest dobro dziecka. Uważam, że udało nam się wyjść poza schematy. I naprawdę nasze rozstanie jest obopólną decyzją - zaznaczył w jednym z wywiadów.
Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski: Rozwód na pierwszej rozprawie
W tej sytuacji bardzo dziwne byłoby, gdyby na sali sądowej nagle zaczęli drzeć ze sobą koty. Wszystko bowiem od dawna jest już ustalone. Stramowski wyprowadził się z mieszkania na warszawskiej Starej Ochocie, w którym razem mieszkali. Należało ono bowiem do Kasi. Aktor na początek zamieszkał więc u swoich rodziców. Problemem nie było też ustalenie, jak ma wyglądać podział opieki nad córeczką - zgodnie postanowili, że podzielą się obowiązkami i czasem spędzanym z dzieckiem po równo.
Dlatego z głowy spadł im też problem ustalania alimentów. Oboje łożą na dziecko tyle samo. Jak dowiedział się "Super Express", dzieląc się opieką nad Helenką para ustaliła jeden ważny warunek - oboje mają zajmować się nią osobiście i mają zakaz zatrudniania niani. - Helenka to ich oczko w głowie. Nie chcą, by ich dzieckiem zajmowała się obca osoba, dlatego dostosowują swoje plany zawodowe tak, by któreś z nich zawsze przy niej było. Naprawdę dobrze się dogadują. Tu nie ma mowy o skandalu i praniu brudów - mówi nam przyjaciel byłej już pary.
Rozwód Warnke i Stramowskiego zgodnie z planem ma zostać orzeczony na pierwszej rozprawie, czyli już za kilka tygodni. Jak widać, w show-biznesie także można rozstać się z klasą.