- Miłość trwała 2 lata. Ale rozstaliśmy się. I to wtedy ze stresu schudłam. Z rozmiaru 40 zeszłam do 36 - wspomina aktorka. Potem jednak znów zaczęła tyć. Ale w pracy wymagano od niej nienagannej sylwetki. Dlatego Kasia wzięła się za siebie.
Patrz też: Katarzyna Zielińska chce nagrać płytę
- Kiedyś jadłam dwa duże posiłki dziennie, teraz jem cztery małe. Rozstałam się z białym pieczywem i makaronem - wylicza w "Twoim Stylu".
Przez pół roku wstawała o godz. 6 rano, żeby ćwiczyć. Ale przy tym postanowiła nagradzać siebie za te znoje. - Kawą w ulubionej kawiarni albo zakupami - zdradza.