Katastrofa Jana Heweliusza, śmierć licealistów pod lawiną, tragedia TOPR-owców (Nie)zapomniani WIDEO

2021-01-08 13:27

w "(Nie)zapomniani. Cmentarne historie" rozpoczynamy cykl o największych polskich wypadkach i katastrofach, które wstrząsnęły Polską. Po niektórych z nich wprowadzano żałobę narodową na tarenie całego kraju. Na początek tragedia promu "Jan Heweliusz" oraz wypadki w Tatrach, w których zginęli młodzi uczniowie z liceum w Tychach oraz TOPR-owcy na służbie.

Bartek Olszański z TOPR i grób Ewy Pacanowskiej

i

Autor: Mat. własny Tragedie, które wstrząsnęły Polską "(Nie)zapomniani. Cmentarne historie"
Groby licealistów, których zabiła lawina i tragiczna śmierć TOPR-owców. Niezapomniani

14 stycznia przypada 28. rocznica katastrofy promu "Jan Heweliusz". Statek zatonął w czasie rejsu ze Świnoujścia do Ystad podczas niespotykanie silnego sztormu – o sile 12 stopni w skali Beauforta około godz. 4:36. Śmierć poniosło wówczas 20 członków załogi, w tym kapitan Andrzej Ułasiewicz (1946-1993), który został początkowo osądzony jako winny tragedii, potem jednak oczyszczono go z zarzutów, z wyjątkiem podania niewłaściwej pozycji tonącego promu w czasie wołania o pomoc. Śmierć poniosło także 35 pasażerów różnych narodowości. Uratowano jedynie 9 marynarzy. Kilku ciał nie znaleziono do tej pory. Spora część ofiar przeżyła zatonięcie statku, jednak zmarła w wyniku wyziębienia będąc już ewakuowana na tratwach. W czasie akcji ratunkowej nie obyło się bez błędów. Cztery dni przed katastrofą  podczas cumowania w Ystad, "Jan Heweliusz" uszkodził furtę rufową. Awaria nie została jednak zgłoszona administracji morskiej. W czasie ostatniego rejsu w 1993 roku, prom kolejowo-samochodowy przechylił się na skutek potężnego huraganu, który uderzył burtę statku. Mocowania "Jana Hewelisza" się pozrywały i ciężarówki znajdujące się na statku zaczęły się bezwładnie przemieszczać po pokładzie.  O 5:12 prom przewrócił się i zatonął. Wrak osiadł na głębokości 27 m, 10 m poniżej minimalnego poziomu lustra wody. Odwoławcza Izba Morska uznała zły stan techniczny statku i błędy kapitana Ułasiewicza. W marcu 2005 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przyznał odszkodowania 4,6 tys. euro za straty moralne każdemu z jedenaściorga krewnych i członków rodzin ofiar katastrofy promu.  Na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie znajduje się Pomnik Ofiar Katastrofy promu Jan Heweliusz. Kapitan Andrzej Ułasiewicz pochowany jest natomiast na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

40 lat od śmierci Anny Jantar. Tak wyglądają groby ofiar katastrofy "Mikołaja Kopernika" (Nie)zapomniani [WIDEO]

28 stycznia 2003 roku doszło do tragedii podczas wycieczki trzynastoosobowej grupy licealistów z Tychów i ich opiekunów, którzy zmierzali na Rysy. Uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Leona Kruczkowskiego w Tychach ze szkolnego Klubu Sportowego„Pion” znaleźli się pod lawiną. Śmierć poniosło wówczas 8 osób. 7 zginęło pod lawiną, a jedna osoba zmarła w szpitalu. Grupa kierowana przez Mirosława Szumnego, nauczyciela geografii, wyruszyła ze schroniska nad Morskim Okiem mimo drugiego stopnia zagrożenia lawinowego. Do zejścia lawiny doszło ok. godz. 11:00. 26 tysięcy ton śniegu i lodu zeszło w stronę Czarnego Stawu. Powierzchnia lawiny miała ok. 13 hektarów.  Niestety mimo szybkiej akcji ratunkowej z lawiniska wydobyto tylko dwie osoby. 18-letni Przemysław Kwiecień zmarł w szpitalu, a 22-letni Łukasz Matyśkiewicz zginął na miejscu. Zasypany teren przeszukiwało 36 ratowników TOPR. Niestety akcję przerwano po kilku dniach, z uwagi na trudne warunki. W sumie TOPR zorganizował 14 wypraw poszukiwawczych, w których udział wzięło 260 ratowników, 36 psów lawinowych, a ratownicy pracowali 2203 godzin. Ofiary zejścia lawiny odnaleziono dopiero wiosną w maju i czerwcu. Śmierć ponieśli wówczas:

Przemysław Kwiecień (18 lat) – znaleziony 28 stycznia;Szymon Lenartowicz (17 lat) – znaleziony 13 maja;Andrzej Matyśkiewicz (16 lat) – znaleziony 7 czerwca;Łukasz Matyśkiewicz (22 lata) – znaleziony 28 stycznia;Justyna Narloch (16 lat) – znaleziona 17 czerwca;Ewa Pacanowska (17 lat) – znaleziona 7 czerwca;Artur Rygulski (18 lat) – znaleziony 5 czerwca;Tomasz Zbiegień (36 lat) – znaleziony 8 czerwca

Ofiary zostały pochowane na Cmentarzu Komunalnym w Tychach. 28 października 2010 miał premierę film "Cisza" oparty na wydarzeniach z 2003 roku. Mirosław Szumny w 2006 roku został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata za błedy w organizacji wycieczki. Uznano wówczas, że lawina zeszła samoistnie. W 2019 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał w mocy kwotę zadośćuczynienia przyznaną ojcu braci Matyśkiewiczów przez Sąd Okręgowy. Pieniądze - 140 tys. złotych zadośćuczynienia zebrały dwie absolwentki liceum na portalu zrzutka.pl.

Groby polskich himalaistów. Symboliczne mogiły ludzi gór (Nie)zapomniani WIDEO

Katastrofa lotnicza w Dolinie Olczyskiej w Tatrach do, której doszło 11 sierpnia 1994 roku. Śmigłowiec TOPR "Sokół" brał udział w akcji ratunkowej, zaczął rozpadać się w powietrzu, a potem spadł na zalesione podnóże Kopieńca. Szczątki śmigłowca rozrzucone były na obszarze około 1000 metrów. W wypadku zginęło dwóch ratowników i dwóch pilotów-ratowników: Bogusław Arendarczyk – ratownik-pilot, Janusz Rybicki – ratownik-pilot, Stanisław Mateja Torbiarz – ratownik i Janusz Kubica – ratownik. Maszyna leciała w kierunku Hali Gąsienicowej, na której znajdowały się dwie turystki ze Szwecji ze złamanymi nogami. Po wylądowaniu ratownik Janusz Kubica został ranny prawdopodobnie  z powodu rozwarstwienie płata łopaty śmigłowca.  Mężczyzna leżał na wznak z podkurczonymi nogami, z raną z tyłu głowy o średnicy około 5 cm. Podjęto decyzję o przetransopotowaniu ratownika do szpitala w Zakopanem. Niestety w czasie lotu helikopter TOPR w wyniku rozwarstwienie łopaty wirnika głównego na krawędzi spływu zaczął wirować i spadł na ziemię. Cztery osoby, w tym Robert Janik – ówczesny naczelnik TOPR, wysiadły wcześniej ze śmigłowca by opatrzeć ranne kobiety, dzięki czemu uniknęły śmierci.  Uroczystości pogrzebowe ratowników TOPR odbyły się 14 sierpnia 1994 r. W Zakopanem na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku spoczęli Stanisław Mateja Torbiarz i Janusz Kubica. Na Tatrzańskim Cmentarzu Symbolicznym pod Osterwą ulokowano tablice pamiątkową. Bogusław Arendarczyk został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, natomiast Janusz Rybicki na cmentarzu w Skarżysku-Kamiennej. Główna Komisja Badania Katastrof Lotniczych uznała, że przyczyną katastrofy była awaria jednej łopaty nośnej wirnika głównego. Nastąpiła ona w wyniku uderzenia o głowę Janusza Kubicy.

Groby ofiar Grudnia 1970. Byli młodzi, zginęli od strzałów wojska i milicji (Nie)zapomniani WIDEO

Marek "Maja" Łabunowicz (†29 l.) i Bartek Olszański (†24 l.) pochowani są w podwójnym grobie na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem. Młodzi ratownicy TOPR zginęli w lawinie niosąc pomoc zasypanej dwójce turystów z Gdynia (kobieta i mężczyzna również ponieśli śmierć). 

Do tragedii doszło 30 grudnia 2001 roku około godziny 17.00, kiedy to ratownicy w składzie: Jan Krzysztof, Maciej Cukier, Grzegorz Bargiel, Henryk Król Łęgowski, Edward Lichota, Andrzej Lejczak, Bartłomiej Olszański i Marek Łabunowicz, zostali przysypani lawiną śnieżną w okolicach Kociołka pod Szpiglasową Przełęczą. Łabunowicz i Olszański nie odzyskują przytomności po tym jak koledzy wydostali ich z lawiniska. Z uwagi na trudne warunki atmosferyczne i ciemność, nie możliwe jest wezwanie śmigłowca. TOPR-owcy zanoszą ciała kolegów do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, gdzie lekarze stwierdzają ich zgon. Pogrzeb dwóch tragicznie zmarłych ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odbywa się 5 stycznia 2002 roku. Żegnało ich niemal całe Zakopane. Ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Krzysztof Janik pośmiertnie odznaczył ich Złotymi Krzyżami Zasługi. W historii Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zginęło na służbie kilkunastu ratowników. Pierwszym, który poniósł śmierć ratując był w 1911 roku był Klemens "Klimek" Bachleda (1851-1910). 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają