Kinga Rusin pojechała do Francji, aby spotkać się z Kate Rozz. Na samym początku wywiadu dziennikarka poruszyła temat mieszkania w Paryżu. Pawie była żona Piotra Adamczyka przyznała, że zawsze marzyła o tym, aby przeprowadzić się do miasta z Łukiem Triumfalnym. Na pytanie, jak się spełnia takie marzenia odpowiedziała:
>>> Syn Kate Rozz dostał imię po rumaku Adamczyka
- Wiesz co, to chyba życie samo tak postanowiło za siebie i mając lat 8 zaczęłam jeździć konno i te konie są obok całe życie i też właśnie myślę, że były wspólną pasją, która połączyła mnie z Mii tatą, który jest Francuzem i mieszka tutaj...
- Czyli z twoim byłym mężem?
- Tak. W pewnym momencie trwania związku musiałam podjąć decyzję, czy zostaję w Polsce czy się przeprowadzam tutaj.
- Czyli nie tak, jak się mówi, że modeling cię zaprowadził do Paryża... tylko konie.
- Nie, konie.
Jak myślicie, co Gwizdałę "zaprowadziło" do Paryża?