- Po trzydziestce człowiek już się tak nie stresuje pracą, nie panikuje bez powodu - tłumaczy aktorka. Dodaje też, że nie pozwala, aby sukcesy i porażki zawodowe wpływały na jej samoocenę i samopoczucie.
- To chyba najlepsza rzecz, jakiej nauczyłam się przez te wszystkie lata. Jestem spełnioną, szczęśliwą aktorką, w ostatnich latach miałam okazję pracować nad naprawdę świetnymi projektami prowadzonymi przez utalentowanych reżyserów. Mam nadzieję, że tak będzie dalej, choć nie zamierzam zastanawiać się nad tym w każdej godzinie dnia - mówi.