Oprócz owacji Holmes dostała bukiet kwiatów. Aktorka ma pwoody do zadowolenia, bo nie tylko publiczność, ale i krytycy przyjęli jej występ (i całą sztukę) pozytywnie. Ich zdaniem, przydestawienie było "ekscytujące" i "bardzo prowokacyjne".
Po spektaklu było oczywiście after-party, na którym - ku zdziwieniu wielu - zabrakło Toma Cruise'a. Dotychczas aktor na krok nie opuszczał żony podczas jej pobytu w Nowym Jorku. Dlatego nie zdziwilibyśmy się, gdyby wśród gości Cruise umieścił jakiegoś swojego szpiega z bractwa scjentologów.