Katie Holmes miesiąc temu podjęła bardzo ważną decyzję. Aktorka zadecydowała, że dość już życia w scjentologicznej sekcie! Wyjechała wraz z córką do Nowego Jorku i złożyła papiery rozwodowe.
Podobno przygotowywała się do tego od roku. Dlaczego? Otóż nie chciała, by Tom odebrał jej jedyne dziecko. Katie bała się o los Suri, która od małego miała prany mózg przez kolegów tatusia z sekty scjentologicznej.
Holmes, nauczona przykładem Nicole Kidman, której Cruise odebrał prawa nawet do widywania się z adoptowanymi dziećmi, nie mogła pozwolić sobie na najmniejszy błąd.
Na szczęście wszystko poszło po jej myśli. I Katie, i Suri są bezpieczne i z daleka od scjentologii.
Teraz Holmes cieszy się wolnością i żyje pełnią życia:
- Katie jest inną kobietą, czuje się jak nowonarodzona. Wreszcie uwolniona od Toma, przestała się bać. Kiedyś obawiała się, że będzie sama, teraz jest szczęśliwa będąc singielką, bo wreszcie jest wolna. Cieszy się z odzyskanej niezależności i chce pracować nad sobą. Cieszy się czasem, który może spędzić z rodziną. Kiedy była żoną Toma, nie mogła sobie na to pozwolić. Nie godził się na jej częste spotkania z najbliższymi. Decydował, w jakich filmach może grać. Teraz wreszcie odzyskała kontrolę nad swoim życiem i jest tym bardzo podekscytowana - opisuje magazyn RADAR.