Teraz wszystko wraca na właściwe tory. Artyści dadzą wspólne koncerty, a dzięki temu Kayah odzyska część pieniędzy. - To bardzo miłe z Gorana strony. Myślę, że był to gest pojednania. Ale też, nie ukrywam, to bardzo rozsądne biznesowe posunięcie. Póki jesteśmy żywymi ludźmi, zawsze jest szansa na poprawienie. Może Goran już do tego dojrzał? - zastanawia się wokalistka.
Zobacz: Dom Zbigniewa Wodeckiego zniszczony przez powódź. Co dalej z majątkiem muzyka?