Piosenkarka wybrała się na zakupy do jednego z warszawskich centrów handlowych. To była istna gospodarska wizyta. Kayah oglądała dywany, narzuty, wycieraczki...
Słowem wszystko, co w domu przydać się może. Ponadgodzinna wizyta w sklepie zmęczyła naszą gwiazdę. O ile z obolałymi nogami Kayah mogła sobie poradzić, o tyle z narastającym głodem nijak.
Na szczęście mieli tam pyszne szwedzkie klopsy, zwane za Bałtykiem kottbullar. Nie dość, że są podawane w pysznym sosie, to jeszcze kosztują zaledwie 8 zł. Przynajmniej najeść się tym można, nie tak jak porcjami modnego sushi za ponad 50 zł!