Kayah, czyli Katarzyna Rooijens z domu Szczot, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistek, kompozytorek oraz autorek tekstów. Od lat eksperymentuje z różnymi gatunkami muzycznymi, od popu i rocka po jazz czy muzykę etniczną. Poza działalnością artystyczną prowadzi własną wytwórnię muzyczną Kayax, wspierając młodych artystów na polskim rynku. Angażuje się również w działania społeczne, często zabierając głos w ważnych kwestiach dotyczących praw człowieka czy równości. Dzięki swojej charyzmie i wszechstronności od lat pozostaje jedną z najbardziej cenionych postaci polskiej sceny muzycznej. Niestety w ostatnim czasie życie jej nie rozpieszcza. Gwiazda dodała na swoje media społecznościowe emocjonalny wpis, w którym wyjawiła, że właśnie odszedł jej bliski przyjaciel.
Zobacz też: Słynny poeta to rodzina Kayah! O jego twórczości uczą w podstawówce
Kayah w żałobie. Płyną smutne wieści
Nie od dziś wiadomo, że Kayah od jakiegoś czasu była właścicielką psiaka Greya. Znana wokalistka w maju zeszłego roku informowała wiernych fanów, że piesek nie czuje się zbyt dobrze. Grey miał problem z poruszaniem się. Gwiazda udała się do weterynarza, który stwierdził, że potrzebny jest rezonans magnetyczny. Badanie ujawniło ogromne zmiany w obrębie kręgosłupa zwierzątka.
Moja miłość największa! Od ponad miesiąca ograniczenia ruchowe. Doszła do tego niesprawność, nóżki nie wytrzymują przysiadu, siada w kupkę, śpi w pieluszkach, bo nie kontroluje siusiania przez sen. Dziś o 19 narkoza i rezonans. Przy jego chorym serduszku, narkoza to jest coś, czego boję się strasznie. Grey i ja mamy te same choroby. To niesamowite, jakim połączonym naczyniem jesteśmy. Pomyślcie o nas ciepło dziś wieczorem. Proszę... - napisała parę miesięcy temu Kayah na Instagramie.
Niedawno gwiazda podzieliła się smutną wiadomością ze swoimi obserwatorami. Kayah wyjawiła, że właśnie odszedł jej ukochany psiak. Grey miał chore serduszko, o czym wokalistka informowała już swoich fanów w maju 2024 roku. Niedawno dodała wpis, w którym wyjawiła, że piesek miał atak serca.
Żegnaj mój najukochańszy! Nigdy już nie ucałuje Twoich lapek… bóg dał mi Ciebie i tak nagle zabrał. Tym samym stracił mnie w bezkresną ciemność. Żegnam się z ogromną częścią siebie. Choć aż się dziwie ze jeszcze tam coś po spojrzeniu prawdzie w Oczy przez ostatnie dwa lata zostało. Mój Greyus miał atak serca. Odszedł wczoraj o 20.30. Nie mam słów - czytamy w przejmującym wpisie.
Zobacz naszą galerię: Kayah teraz i 24 lata temu
