Kayah i Rinke Rooyens rozwiedli się z klasą

2010-09-12 13:24

Po ośmiu latach separacji Kayah (43 l.) i Rinke Rooyens (41 l.) nie są już małżeństwem. Jak ustalił "Super Express", 25 sierpnia na sali Sądu Okręgowego w Warszawie zapadł ostateczny wyrok. Oboje są już do wzięcia.

Kiedy na warszawskich salonach niemal wszyscy z wypiekami na policzkach przekazują sobie informację, że para postanowiła wreszcie się rozwieść, Ka- yah i Rinke są już po ostatniej rozprawie. Gwiazda polskiej piosenki oraz znany producent telewizyjny postanowili to zrobić z klasą, bez rozgłosu i wywlekania swoich rodzinnych spraw na forum.

- 25 sierpnia zapadł wyrok w sprawie rozwodowej tych państwa. Zakończyło się bez orzekania o winie - usłyszeliśmy w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga.

Kayah i Rinke czekali na rozwód aż osiem lat. Tyle właśnie byli w separacji. Cały czas zwlekali. Tłumaczyli się, że ich syn Roch (12 l.) był jeszcze wtedy za mały i nie będą podejmować ostatecznej decyzji. Pomimo że i tak nie mieszkali już razem. A nawet byli widywani z innymi partnerami.

Drugim powodem zwłoki miała być ponoć skomplikowana procedura podziału majątku. Jednak jak przystało na ludzi kulturalnych i rasowych biznesmenów, i to w końcu przestało być przeszkodą. Byli małżonkowie świetnie się dogadali i mają już tę decyzję z głowy.

A przed laty wszystko wyglądało tak pięknie. To był niezwykle interesujący związek. 15 lat temu para zakochała się w sobie od pierwszego wejrzenia podczas nagrania do jednego z programów.

- Poznałem Kasię i strasznie się zakochałem. Cała reszta przestała być dla mnie ważna. Zakończyłem wszystkie kontrakty w Holandii i wróciłem do Polski. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Kasia szybko zaszła w ciążę, zamieszkaliśmy razem, wzięliśmy ślub - opowiadał niegdyś Rinke w wywiadzie dla "Vivy".

Para wzięła tajny ślub w sierpniu 1998 roku, a już cztery miesiące później urodził się ich syn Roch. - Potem zaczęło się coś psuć. Okazało się, że byliśmy zbyt podobni, żeby wytrzymać ze sobą pod jednym dachem. Oboje mamy silne charaktery, musimy postawić na swoim, ani ze mną, ani z nią nie jest łatwo wytrzymać. Kiedy Roch miał 4 lata, doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie, jak się rozstaniemy dla dobra naszego syna. To była strasznie trudna decyzja. Przede wszystkim była to dla mnie porażka, że nie zdołaliśmy tego przezwyciężyć, że nie potrafiliśmy się dogadać - dodaje Holender.

I w ten sposób przez ostatnich osiem lat Kayah i Rinke żyli oddzielnie. Przez ten cały czas, mimo iż Roch mieszkał z mamą, ojciec utrzymywał częste kontakty z ukochanym synem.

Teraz oboje - kiedyś zakochani w sobie do szaleństwa - zakończyli formalnie związek, bez rozgłosu, bez emocji. Ale przyjaciółmi i tak pozostaną.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają