Jak donosi "Rewia", związek z Sebastianem Karpiel-Bułecką (33 l.) był bardzo spontaniczny - wszystko działo się na bieżąco i zabrakło dłuższych planów oraz stabilizacji. Na rozstanie obojga muzyków niebagatelny wpływ miał też mąż Kayah, holenderski producent Rinke Rooyens (40 l.), z którym wokalistka wciąż utrzymuje bliskie relacje.
W tej chwili piosenkarka jest sama. I samotność to jej zdaniem na dłuższą metę najlepsze rozwiązanie.
- To czasem wybór, czasem przymus, czasem porażka, którą można przekuć w luksus. Kochałam prawie non stop, zawsze z nadzieją, że z wzajemnością.
W tej chwili wokalistka wszystkie swoje złe i dobre emocje przekuwa w nowe piosenki. To powinno przełożyć się z kolei na wielki sukces jej płyty, na którą od lat fani czekają z ogromnymi nadziejami.