- Idę prosto, mam w d*pie obie wasze Polski, Idę prosto, nie zbaczam ni w lewo ni w prawo - śpiewał Kazik Staszewski na ostatniej płycie zespołu Kult. Zespół rzadko porusza problemy polityczne, ale na najnowszym albumie znalazł się utwór, w którym lider grupy wykpił Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Mowa o utworze "Odejdę", w którym Kazik śpiewa: "Ponieważ sprawy się tak pokomplikowały, za konsekwencje by pociągnąć mnie dziś chcieli. Nie wiem jak wy, lecz ja spier*dalam do Brukseli" oraz "Sam na sam z kobietą nigdy też nie byłem, na wizji wielkiej w takim razie się skupiłem".
Staszewski otwarcie mówi, że słowa odnoszą się do Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. - Uważam, że nieskromnie robię w branży i w strukturze dużo bardziej istotnej i dużo bardziej trwałej niż doczesne i przyziemne przepychanki natury politycznej, które w ten czy inny sposób mam nadzieję przeminą. Myślę, że trochę dłużej moja twórczość pozostanie - powiedział muzyk w rozmowie z RMF FM.
Zobacz: Kazik Staszewski kpi z Jacka Kurskiego? Kto jest autorem słów "Niech się pan nie pcha na scenę"