Fani Kultu i Kazika Staszewskiego ostatnio mają powody do zmartwień. Ich idol w marcu odwołał kilka koncertów i nie zobaczyli niezwykle żywiołowych popisów na scenie. Kult znany jest z tego, że gra 2-3-godzinne koncerty bez przerwy, niestety lider grupy jest teraz w takim stanie, że jest to niemożliwe. Wszystko przez jeden spacer.
Odwołane koncerty Kazika
Decyzja ta została podjęta z uwagi na pogorszenie się stanu zdrowia Kazika. Obecnie najważniejsze jest dla nas jego pełne i spokojne dojście do zdrowia. Przepraszamy za wszelkie niedogodności związane z tą sytuacją i dziękujemy za Wasze zrozumienie oraz wsparcie
- napisał zespół Kult w oficjalnym komunikacie, odwołującym kolejne występy.
Dopiero teraz, w okolicach Wielkanocy 2025 Kazik wyjaśnił, co się stało. W wywiadzie dla Bogdana Rymanowskiego, Staszewski ujawnił, że miał z pozoru "niewinny" wypadek, który zakończył się dla niego poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. Zobacz także: Straszna śmierć muzyka Kultu w Wielkanoc. Zadławił się gumą do żucia.
Żebra Kazika spotkały się z łokciem
Wyszedłem z psami na spacer, 2 buldożki francuskie, natomiast dosyć silne. 2 na raz potrafią pociągnąć. Przeleciały mi pod takim niby płotem zrobionym z kabli. Przeleciały dołem. Ja, wiedząc, że się nie przecisnę, próbowałem z gracją pokonać te kable w kształcie płotka od góry. Nigdy nie byłem mocno sprawny fizycznie, 62 lata nie w kij pierdział. Zahaczyłem nogą i runąłem na ziemię. Żebra spotkały się z łokciem.
Kazik grał ogromnym bólem
Kazik Staszewski na początku zbagatelizował skutki wypadku. Wrócił z psami do domu i starał się zachowywać tak, jakby nic się nie stało. I choć ból był ogromny, pojechał na kolejne koncerty.
Zagrałem jeszcze 2 koncerty. Ale bardzo mnie bolało, wykonałem jeszcze szereg rzeczy. Potem pojechałem na koncert do Krakowa. Dalej już miałem bardzo poważne kłopoty, żeby wstać i do przychodni.
Kazik wyznał, że badania rentgenowskie niczego nie wykazały, żebra bolały go coraz mocniej. Konieczna była dalsza diagnostyka
Kazik: "Los nade mną czuwał"
Miałem ruszyć na kolejną serię koncertów. Los nade mną czuwał, że nie pojechałem. Wysłano mnie na tomograf. No i tomograf przyniósł diametralnie inne wyniki. Stwierdzono, że 4 żebra są popękane wraz z przemieszczeniem, jest krew w płucach i płyn i doktor powiedział, że proponuje, bym został na obserwacji. No i poszedłem leżeć.
Aktualnie Kazik Staszewski czuje się coraz lepiej i powoli wraca do formy. Kiedy znów zagra swoje słynne, "Kultowe" koncerty? Tego jeszcze nie wiadomo, ale wierni fani czekają i nie tracą nadziei.
Nie przegap: Załamana Opozda narzeka na szpitalną opiekę. Pokazała swoją kolację. "Można krzyczeć pół godziny i nic"
