- Ostatnio jeździ pan po świecie z Teatrem 6. piętro ze sztuką pod tytułem "Polityka". Jaki ma pan prywatnie stosunek do polityki?
- Jeśli mówimy o polityce uprawianej przez polski rząd, to rozmija się ona z moimi marzeniami i oczekiwaniami. Kiedy we wczesnych latach 80. przytrafił mi się epizod współpracy z Solidarnością, to wydawało mi się, że jeżeli uzyskamy wolność, to będziemy już tak mądrym, wspaniałym i bogatym w doświadczenia narodem, że wystarczy tylko rozwinąć te skrzydła wolności i przelecieć nad wszystkimi przeszkodami, głupotami, którzy popełnili rządzący. A tu się okazało, że wcale nie ma tak łatwo i że my, Polacy, musimy wykonać tak samo ciężką pracę, jaką wykonały inne narody po wyzwoleniu z komuny. Może jeśli sobie uświadomimy, że ten nasz kraj budujemy dla naszych wnuków, będziemy trochę inaczej do tego podchodzić i dojdziemy do wniosku, iż warto przeżywać to, co jest teraz, nawet jeśli nie jest to czasami najlepsze.
- Chyba nie wierzy pan w bezinteresowność polityków?
- Nie wierzę w ich bezgraniczną bezinteresowność. Wierzę, że w wielu ludziach, nie tylko w politykach, jest coś takiego, jak przedkładanie swego interesu nad dobro Polski. I tu bardzo często następuje rozdźwięk.
- Naprawdę jest tak beznadziejnie, że dla każdej partii liczy się tylko jej własne dobro?
- Nie u wszystkich, na szczęście, bo znam wielu polityków, których z czystym sercem można nazwać patriotami, którzy kochają Polskę. Chcą ją budować i ulepszać, nawet za cenę tego, że są obluzgiwani przez innych. Takich polityków jest większość, choć najwięcej mówi się o tych, którzy się potknęli lub mają niezbyt czyste ręce.
- Ile pan potrzebował czasu, by się uwolnić od serialowej roli Janka Serce, z której wszyscy pana znamy?
- Zagrałem w wielu serialach. Każda z tych ról, która przyniosła mi popularność, odegrała w moim życiu ważną rolę. Na przykład po udziale w filmie "Polskie drogi", w którym zagrałem rolę Leona Kurasia, nagle z aktora mało znanego stałem się bardzo popularny w całej Polsce. Po drodze zagrałem jeszcze serialu pod tytułem "Najdłuższa wojna w nowoczesnej Europie". Był to bardzo mądry film, opowiadający o tym, jak Polacy zorganizowali się przeciwko temu, że Prusacy starali się ich zniemczyć. Każda rola ma dla mnie inne znaczenie, nawet ta najmniejsza.
Zobacz: Starzy aktorzy Teatru Powszechnego zostaną wyrzuceni na BRUK! Gwiazdy protestują! Ręce precz od Gustlika i Kurasia!
Polecamy: Wyrzucą PIECZKĘ i KACZORA z Teatru Powszechnego? Akorzy murem stają za zwalnianymi gwiazdami
Najlepsze wideo: tv.se.pl