Co gorsza każde niepozytywne słowo na temat jej gry aktorskiej, kończy się u niej głęboką depresją i zamknięciem się w domu.
- Nigdy nie czytam recenzji swoich filmów. Owszem, czasem coś mi wpadnie w ręce, ale nigdy nie robię tego sama. Powód? Każde złe słowo sprawia, że czuję się fatalnie. Za bardzo biorę wszystko do siebie. Przykładowo siedzę w kawiarni, otwieram gazetę i widzę tekst o moim filmie. Czytam go i jestem tak przygnębiona, że od razu wracam do domu i nie mam ochoty z niego wychodzić - zdradziła brytyjska aktorka magazynowi "Peope".
Ciekawe tylko kiedy Keira czytała niepozytywną recenzję na swój temat? Czy to sprawa talentu, czy też niezwykłej urody, ale w naszych archiwach nie znaleźliśmy nawet słowa złośliwości pod adresem panny Knightley. Oczywiście jeśli chodzi o role aktorskie.
Keira nie znosi krytyki
2008-10-09
15:35
Nie wiemy, czy nazwać to wybujałą ambicją, czy może już fobią? Prawda jest taka, że Keira Knightley nie czyta recenzji swoich filmów, bo nie przyjmuje do siebie żadnej krytyki.