Miesiąc temu aktorka usłyszała diagnozę: rak piersi. Jak sama powiedziała, była w szoku.
- Byłam taka zła, pamiętam tam tylko, że aż się trzęsłam. Nie wiedziałam, co mam robić i do kogo się zgłosić. Byłam zupełnie zdezorientowana – przyznała Applegate.
Jednak w dzisiejszym wywiadzie dla „Good Morning America” podzieliła się dobrą wiadomością: pokonała chorobę.
- Jestem stuprocentowo wolna od raka. Wszystko ze mnie wyciągnęli, z pewnością nie umrę na raka piersi – powiedziała aktorka.