– No tak, polała się prawdziwa krew... Jest cios to jest i krew – wyznał „Super Expressowi” Lubos.
Aktor od lat trenuje boks i przyznaje, że walki z mistrzem MMA dużo go nauczyły.
– Mamed jak bije, gdzie uderzy, tam mięso gnije – mówi, bo dotkliwe to odczuł.
Khalidov również był pod wrażeniem umiejętności bokserskich aktora.
– Eryk dobrze boksuje. Dopiero po scenach powiedziałem mu, że mnie kilka razy dobrze trafił. Trochę wczuł się w tę rolę, a potem mnie przepraszał. Nie zwróciłem mu uwagi podczas scen, bo bałem się, że zacznie się spinać. Ale oddałem mu strzałem z półobrotu – mówi nam. – Wiadomo, że to nie była prawdziwa walka, ale więcej było prawdziwych ciosów. Bolało. Jego bolało, mnie bolało – dodaje.
Lubos, jako filmowy profesjonalista, postanowił także ocenić zdolności aktorskie swojego kolegi.
– Niejeden aktor mógłby popatrzeć, jak do tego podszedł, i nauczyć się paru rzeczy. Wielka osobowość, spokój i pokora. Mamed zagrał, był, jest – podkreślił.
Kto wie, może Khalidov, który właśnie ogłosił koniec swojej kariery, zechce zostać zawodowym aktorem?
– To była fajna przygoda. Może jeśli będzie jakaś fajna propozycja, to nie mam nic przeciwko. Ale ja chcę robić to, co kocham. Zobaczymy. Jak na razie chcę odpocząć – wyznał w rozmowie z nami.
Premiera filmu „Underdog” 11 stycznia 2019 r.