Mała Sunday Rose urodziła się w lipcu br., jako owoc związku aktorki z muzykiem Keithem Urbanem (41 l.) Jak donosi "showbizpsy" zmieniło to jej życie.
- Nawet myśląc o niej lecą mi łzy. Są to oczywiście łzy szczęścia, nigdy nie myślałam, że będę miała córeczkę. Jako kobieta uważam, że jesteśmy stworzone właśnie do macierzyństwa - powiedziała Nicole.
Kidman dodała, że jest to dla niej niesamowity dar losu. Dobrze, że uwolniła się od zbzikowanego Toma Cruise'a i ułożyła sobie życie.
Nicole, oby tak dalej!