Świeżo upieczoną mamę razem z tatą małej Sunday Rose można było ostatnio spotkać w Nashville w barze Starbucks.
Z tego co widać parze naprawdę potrzebna była duża porcja kofeiny. Nicole mimo prób tuszowania niedoskonałości urody wyglądała na bardzo zmęczoną i... jeszcze bardziej szczupłą niż normalnie. Dumny tatuś Keith Urban też nie wyglądał na szczególnie wypoczętego.
Nic dziwnego, opieka nad córką zabiera obojgu rodziców wiele energii. Oboje przekonują jednak, że są wręcz wniebowzięci.
- Nie mogę przestać się na nią patrzeć, podczas gdy śpi... Czujemy się jak w niebie i dziękujemy losowi za naszego małego aniołka – napisała Nicole do jednej z dziennikarek „New York Post”.
Mam pozostaje jedynie pochwalić Nicole, że całą swoją energię poświęca dziecku, a nie własnej urodzie, jak jej koleżanki po fachu.