Wiadomo nie od dziś, że Doda i Agnieszka Woźniak-Starak nie darzą się szczególną sympatią. Doda żądała od prezenterki kolosalnej sumy pieniędzy. Wszystko przez program "Na językach" emitowany na antenie TVN-u. Póki co ich wojna ucichła, ale z ust obydwu pań nigdy nie padły słowa przeprosin: - Mi się wydaje, że wychodzenie z inicjatywą, żeby się godzić, powinno wychodzić od osoby, która drugą osobę zraniła - zasugerowała Doda w rozmowie z "Wideoportalem". Mimo to, w obliczu ogromnego dramatu rodziny Staraków, wokalistka wyraziła współczucie dla wdowy po tragicznie zmarłym milionerze.
ZOBACZ: Grażyna Torbicka o TAJEMNICACH Woźniaka-Staraka. Te słowa chwytają za serce [WIDEO]
Podczas jednego z wywiadów wyznała, że doskonale rozumie co przechodzi jej "koleżanka". - Ja jestem 20 lat w show-biznesie, ja wiem jak przekręcane są moje słowa, a z szacunku do rodziny i świętego spokoju w żałobie, ja swoją żałobę też przechodziłam i wiem, jakie to jest okropne stracić ukochaną osobę, ja po prostu nie chcę nic mówić, bo niepotrzebne jest im teraz jakiekolwiek komentowanie - powiedziała w wywiadzie dla Wideoportalu.
ZOBACZ: Co dalej z biznesem Piotra Woźniaka-Staraka? Wiadomo, kto go przejmie