Nie żyje Ernest Bryll. Był jednym z najważniejszych twórców XX wieku w Polsce
Ernest Bryll nie żyje - taką wiadomość przekazało w mediach społecznościowych Stowarzyszenie RWE im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Wybitny twórca był jedną z najważniejszych postaci polskiej literatury XX wieku. Nie każdy wie, że Ernest Bryll pisał także przeboje dla czołowych naszych solistów i zespołów, m.in. Skaldów, Maryli Rodowicz, Myslovitz, Jerzego Połomskiemu czy Halinie Frąckowiak. Literat był także dyplomatą. Przez cztery lata pełnił funkcję ambasadora RP w Irlandii (w latach 1991-1995). Zdecydowanie mniej znane jest życie prywatne twórcy. Kim naprawdę był Ernest Bryll? Co wiemy o jego żonie i dzieciach? Okazuje się, że Ernest Bryll miał syna i dwie córki. Gdyby zatem jego młodość przypadła na obecne czasy, pobierałby sporą kasę z programu 800 plus (800 x 3, czyli łącznie co miesiąc otrzymywałby 2400 złotych).
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia Ernesta Brylla z różnych okresów jego życia
Kim był Ernest Bryll? Zona ujawniła, jak wyglądało jego nieznane oblicze
Ernest Bryll z żoną Małgorzatą Goraj spędził razem ponad 50 lat. W 2012 roku na stronie internetowej poety pojawił się wzruszający wpis autorstwa małżonki. Opublikowany on został przy okazji Walentynek. Pokazuje on nieznane oblicze Ernesta Brylla. Wygląda na to, że z poety był prawdziwy romantyk. - Całe 40 lat minie za rok, kiedy to nic nie wiedząc o Walentym, ani też o Walentynkach, bo bardzo młoda byłam i głupia, udałam się na przedziwną kolację z pewnym Panem. Nie dał mi róży ani serca z czekolady, ja mu nie dałam żadnej pamiąteczki. Nie było powodu. Ale gadaliśmy sobie przy tych restauracyjnych daniach tak długo, że w końcu kelner znacząco przygasił światła - tak wspominała początki znajomości z Ernestem Bryllem jego przyszła żona. Po kolacji kolejnym etapem randki był spacer po Krakowie. - Świecił księżyc, jechała zaczarowana dorożka, nawet z Wieży Mariackiej popłynął przez noc hejnał - pisała Małgorzata Goraj. Na koniec spotkania wyszły nienaganne maniery Ernesta Brylla. - Pan odprowadzał mnie pod drzwi. Pod domem, gdy mówiliśmy sobie dobranoc, włożył mi w rękę mały, odrapany tomik wierszy. W domu przeczytałam dedykację: "Strasznie przepraszam, jestem gaduła, więc się zagadaliśmy" - zdradziła żona literata.
Ernest Bryll życie domowe. "Mi byłoby głupio, gdyby moje dzieci mówiły o moich wierszach"
O swoich dzieciach Ernest Bryll publicznie prawie nie mówił. Kiedyś jednak zdradził, jak wygląda jego życie domowe. - Ludzie żyją coraz dłużej, jednak niektórym przychodzi żyć bardzo trudno. U mnie jest różnie. Lubię, kiedy jest cicho i spokojnie. Mieszkam w miejscu, gdzie słychać tylko śpiew ptaków i szum drzew. W moim domu w zasadzie bardzo mało mówi się o poezji. O mojej prawie w ogóle. Mi byłoby głupio, gdyby moje dzieci mówiły o moich wierszach - wyjawił cytowany przez Onet Ernest Bryll. Twórca uważał, że "domowość domu uzyskuje się wtedy, jeżeli te różne rzeczy, które tworzą dom, są w jakiś sposób oswojone, że obrazy są wybrane". - Nawet świetne dzieła z wystaw mogą zburzyć charakter domu - podkreślił.