Kim jest Julia Chajzer, była żona Filipa Chajzera

2015-07-23 16:31

Spędzili ze sobą 10 lat, choć już dwa lata po ślubie poszli innymi drogami. Julia Chajzer, żona Filipa Chajzera i matka tragicznie zmarłego Maksa była miłością dziennikarza z młodzieńczych lat. Przez sześć lat wspólnie wychowywali Maksa. Podczas sprawy rozwodowej oboje walczyli o opiekę nad synem.

Filigranowa brunetka, o delikatnej urodzie. Skromna, pokorna dziewczyna. Nieco zamknięta, lekko wycofana, bez parcia na szkło – tak o Julii Chajzer, żonie Filipa Chajzera mówią ci, którzy mieli okazję ją poznać. Każdy podkreśla, że to niezwykle pracowita i miła osoba. - Ona nie żywi urazy do nowej partnerki Filipa, lubią się nawet – twierdzi osoba z kręgu znajomych byłej pary. Filip Chajzer zaczął spotykać się z Małgorzatą Walczak, koleżanką z pracy zanim do sądu trafił pozew o rozwód.

Julia pochodzi z okolic Płońska. W Płońsku kończyła liceum ogólnokształcące. To właśnie w jej rodzinnych okolicach, na trasie z Warszawy do Gdańska, 8 km przed Płońskiem tragicznie zakończył swoje życie 9 letni Maks, jej ukochany synek i Filipa Chajzera, wnuk Zygmunta Chajzera. Maks spędzał właśnie wakacje u dziadków, rodziców Julii. Do tragicznego wypadku doszło, gdy podróżował z ojcem Julii samochodem. Mężczyzna w wyniku zawału serca stracił przytomność, samochód z młodym Maksem na fotelu pasażera wbił się w stojącą na poboczu przyczepę popsutej ciężarówki.

Byli bardzo młodzi gdy się poznali. To była młodzieńcza, szkolno-studencka miłość. Po dwóch latach związku Filipa Chajzera i Julii na świecie pojawił się Maks. Julia miała zaledwie 20 lat, Filip 21. W wychowywaniu dziecka pomagali im dziadkowie, u których zamieszkali po urodzeniu syna. Teściowie oddali im do dyspozycji całe piętro w swoim domu. Dzięki temu mogli liczyć na wsparcie dziadków przy opiece nad synkiem. Filip studiował, uczył się fachu, dorabiał gdzieś na boku. Julia najpierw poświęcała się synkowi, by w końcu także wrócić do pracy. Oboje pracowali na swoją przyszłość. Nie śpieszno im było z zalegalizowaniem związku. Rodzice szanowali ich decyzje. - Ślub może poczekać - mówił Filip w wywiadzie tuż po tym, gdy został ojcem. - To nonsens robić to w pośpiechu. Pobierzemy się, jak przyjdzie odpowiedni moment - będzie czas, pieniądze... Rodzice też na nas nie naciskają w tej sprawie. Ufają nam, wiedzą, że jesteśmy odpowiedzialni - tłumaczył wówczas Filip.

W końcu nadszedł ten dzień. W 2011 r. Filip i Julia wzięli ślub cywilny i przeprowadzili do własnego mieszkania w podwarszawskim Wilanowie. - Rodzice dawali nam w swoim domu swobodę i nie wtrącali się w nasze życie, ale w końcu przyszedł taki moment, kiedy pomyśleliśmy, że powinniśmy zamieszkać na swoim - wyznał wówczas w rozmowie z „Rewią” Chajzer.

Ich małżeńska sielanka nie trwała jednak długo. Już dwa lata po ślubie do sądu trafił pozew o rozwód. Media donosiły jednak, że w ich małżeństwie nie działo się dobrze i oboje układali sobie życie z innymi partnerami. Filip u boku koleżanki z pracy, Małgorzaty Walczak. W sądzie oboje starali się o opiekę nad synem Maksem, sprawa rozwodowa przedłużała się. Do tej pory ani Filip ani Julia nie potwierdzili, że sąd udzielił im rozwodu. 16 lipca 2015 świat Julii Chajzer i Filipa Chajzera zawalił się. W tragicznych okolicznościach zginął ich 9 letni syn Maks.

Zobacz: 50 cent bankrutem! Pożyczał biżuterię i samochody

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają