Justin ledwo co zdał prawo jazdy, a już jeździ ferrari wartym ponad 400 tys. zł. W lutym przyszłego roku na ekrany naszych kin ma wejść film biograficzny o małym gwiazdorze. Ale nie ma się czemu dziwić. Jego teledyski obejrzano już pół miliarda razy na samym portalu YouTube. Jego single nie schodzą z pierwszych miejsc najpopularniejszych list przebojów w Kandzie i USA! A kobiety, nawet te starsze, pragną go tak bardzo, że na lody musi chodzić z ochroniarzem.
Ale furorę robi nie tylko swym chłopięcym głosikiem. Włosami też.
- Żeby ułożyć włosy, muszę tylko poświęcić 5 minut każdego ranka. Biorę prysznic i, jak tylko wyjdę, potrząsam od razu głową i same mi się tak układają. Naprawdę! - podkreśla w każdym wywiadzie.
A, i zapowiedział, że dziewictwo straci po ślubie. Czyż on nie jest uroczy?!