Kim Kardashian już wielokrotnie naraziła się obrońcom praw zwierząt. Nic dziwnego, celebrytka nie stroni od naturalnych futer i skór i na każdym kroku z dumą prezentuje drogie kreacje, które budzą sprzeciw i oburzenie ekologów.
Kim, podobnie jak jej partner Kenye West, niewiele przejmuje się protestami działaczy PETA. Ostatnio celebrytka pokazała się w Paryżu w butach z pytona za bagatela 20 tysięcy złotych. W Kalifornii zarówno kupno jak i sprzedaż takich butów jest zabroniona. Jednak to nie zniechęca Kim.
Rzeczniczka prasowa stowarzyszenia PETA, Wendy Wegner twierdzi, że para ma jeszcze inne upodobania.
- Oboje przepadają również za płaszczem z futra Dalmatyńczyków, które również są w Kalifornii zakazane, a w każdej innej części świata ich produkcja jest co najmniej niemoralna - powiedziała Wegner.
Wygląda na to, że para ma wypaczone pojęcie o modzie, a sława całkowicie zaburzyła ich system wartości.