- Nęka mnie myśl, że nic nowego już widzom nie dam, ani też nic nowego od losu nie otrzymam - mówiła w jednym z wywiadów.
Życie zaraz udowadniało, że jest inaczej. Każda stworzona przez Preis postać jest wspaniale prawdziwa. Nie ma w żadnej - czy w głównej, czy w drugoplanowej - cienia odgrywania, fałszywej nuty, udawania kogoś kim nie jest.
Patrz też: Ojciec Mateusz zbawi Jedynkę
Dotyczy to także Natalii Borowik z serialu "Ojciec Mateusz", księżej gospodyni, mimo młodego wieku już wdowy, którą stara się zainteresować swoją osobą Piotr, kościelny (Łukasz Lewandowski), co wzbudza w Natalii raczej niechęć.
Jest porywcza, miewa niewyparzony język, talent kulinarny ma..., hm, średni, z czego żartuje często ksiądz Mateusz (Artur Żmijewski) i o co Natalia zawsze się naburmusza, ale nie na długo, bo lubi księdza. Wie, że nikt nie zadba o niego tak jak ona, a poza tym Natalia ma po prostu złote serce.
Gdy gospodyni księdza Mateusza pojawia się na ekranie, akcja filmu nabiera dynamiki. To właśnie zasługa Preis. Widz chce, by jej postać była z nami jak najdłużej.