W 1996 roku Tomasz i ciężarna wóczas Kinga w ostatniej chwili zrezygnowali z podróży. Zorientowali się, że mogą zdobyć znacznie tańsze bilety i wybrali inny lot, a maszyna, którą wcześniej mieli podróżować, rozbiła się. Zginęło 110 osób.
- Ja się zawsze potwornie bałam latać. Nie było mi dane zginąć w wypadku, więc może powinnam się czuć bezpieczna, ale tak nie jest - powiedziała "Faktowi" Kinga.
Katastrofy dwóch Airbusów, do których doszło w ciągu ostatniego miesiąca, na pewno nie zwiększają poczucia bezpieczeństwa u potencjalnych pasażerów.